Fajnie móc zakończyć 2019 ze świadomością, że się zrobiło naprawdę sporo. Pod względem ilości
Fajnie móc zakończyć 2019 ze świadomością, że się zrobiło naprawdę sporo. Pod względem ilości i jakości zinów to był chyba mój najlepszy rok ever. Ale przede wszystkim był to czas zmian i odnajdywania się w nowym życiu i w nowej rzeczywistości. Komiksy na pewno mi w tym bardzo pomogły. Zaczynałam rok leżąc na kanapie, zatopiona w kreskówkach i bojąca się, że po całym zamieszaniu z premierą “Weź się w garść” zejdą mi długie miesiące, zanim uda się wrócić do komiksów, szczególnie autobio. Tymczasem w marcu narysowałam “Idee fixe” i od tego czasu idzie całkiem nieźle. W minionym roku nawiązało się sporo współpracy, których efekty będziecie mogli zobaczyć w kolejnych latach. Ktoś chce komiks wydać, ktoś chce żeby mu scenariusz napisać, z kimś robię wspólne komiksy, a niektóre projekty podostawały dofinansowania, umożliwiające wreszcie realizację. Bez szczegółów na razie, bo wiecie, jak jest.Fajnie było móc odebrać nagrodę PSK. Nigdy wcześniej jakoś nie pomyślałam o sobie, że jestem scenarzystką. A teraz nagle pisze scenariusze dla innych rysowników i przestałam się tego bać.To był dobry rok, zmiany były potrzebne, chodź niektóre momenty okazały się dla mnie niewyobrażalnie trudne. Ale mam się coraz lepiej, cieszę się przyjaciółmi i pracą, i patrzę z nadzieją na nadchodzący rok. I jaram się nadchodzącymi komiksami! -- source link
#komiks